sobota, 30 kwietnia 2016

Rozdział 6

Po pewnym czasie spędzonym z Kurtem w bliższych relacjach poczułam że naprawdę się w nim zakochałam. Jednak jest ta świadomość że on jest duchem i tylko ja go widzę a jak żył miał żonę i dziecko. Bałam się że przyjdzie taki dzień że on wróci tam skąd przyszedł a ja zostanę sama ( znowu sama bez przyjaciół, bez nikogo)... Jest wczesny ranek obudziłam się wtulona do kurta, który jeszcze spał, delikatnie się wysunęłam z objęć Kurta, aby go nie obudzić. Zeszłam na dół i nikogo tam nie było więc zrobiłam śniadanie dla mnie i dla Kurta( bo zawsze jak jest mama to muszę zrobić dla siebie i dla niej a potem się dzielić z Kurtem). Po około 5 minutach Kurt zszedł na dół ,podszedł do mnie i delikatnie musnął moje usta , co miało wyrażać powitanie i podziękowanie za śniadanie). Po zjedzonym śniadaniu Kurt powiedział że musi ze mną poważnie porozmawiać. Byłam przerażona, bo spodziewałam się najgorszego. Poszliśmy razem o salonu, usiedliśmy na kanapie i Kurt do mnie rzekł:
- Alice zakochałem się w tobie, wiem że to może być dla ciebie trudne bo jestem duchem i na dodatek z dziwną przeszłością, ale ja cię naprawdę kocham i przyrzekam że cię nie opuszczę, tylko musisz pamiętać ze nikt oprócz ciebie nie może o mnie wiedzieć bo wtedy wiesz co się stanie. 

- Kurt ja ciebie też kocham i ja nie wiem co bym zrobiła jakbym cię nagle straciła. Dużo myślałam o tym i wiem że, gdyby nie ty to moje życie nadal byłoby szare, smutne i ponure. Ty mnie wspierasz w najgorszych chwilach mojego życia. Wcześniej się obawiałam tego że ty jesteś duchem i się bałam że mnie zostawisz dla swojej żony i ja znowu będę sama bez nikogo. Jak jestem przy tobie to czuje się szczęśliwa i jak jestem w objęciach twoich ramion bezpieczna. 

- Kocham cię i obiecuje, że nie wrócę do Courtney dla mnie istniejesz tylko ty i moja córka, ja nawet nie mogłem popatrzeć jak ona dorasta i nie mogłem być przy niej kiedy mnie potrzebowała, a teraz pewnie mnie nienawidzi i się jej nie dziwie. Alice jak wtedy widziałem jak cierpisz i miałem możliwość do ciebie wrócić na ziemie to wcale nie żałuje tego. Jesteś dla mnie bardzo ważną osobą  i nie skrzywdzę cię nigdy. 

Po tej rozmowie przytuliliśmy się do siebie i Kurt styknął nasze usta. Kurt powiedział mi ,że dzisiaj mnie zabierze w wyjątkowe miejsce, które już dawno chciał mi pokazać. Przebraliśmy się i poszliśmy w stronę dworca, skąd mieliśmy pojechać pociągiem do Aberdeen. Kidy dotarliśmy do jego rodzinnego miasta , poszliśmy w stronę lasku który znajdował się niedaleko od dworca w Aberdeen. Po pewnym czasie, Kurt kazał mi zamknąć oczy i złapał mnie za rękę i szliśmy tak około 10 minut. Kiedy otworzyłam oczy ujrzałam przepiękne miejsce , w którym było mnóstwo świetlików i widok na całe miasto , które było całe rozświetlone, ponieważ był już wieczór. Usiedliśmy razem i ja się wtuliłam w Kurta i powiedziałam mu , że to najpiękniejsze miejsce w jakie mógł mnie zabrać. Kurt powiedział zna jeszcze dużo takich miejsc, które będą mi się podobały i na następną randkę zabierze mnie w jedno z nich.

3 komentarze:

  1. Wiesz...całkiem spoko tylko, że rozdziały są krótkie i mało rozbudowane. I trochę za często powtarzasz słowo ,,Kurt" możesz zamiast niego użyć ,,chłopak" ,,mężczyzna" ,,blondyn " czy co tam wymyślisz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za krytykę i na pewno się postaram pisać bardziej rozbudowane te rozdziały bo faktycznie są bardzo krótkie :)

      Usuń
  2. Wiesz...całkiem spoko tylko, że rozdziały są krótkie i mało rozbudowane. I trochę za często powtarzasz słowo ,,Kurt" możesz zamiast niego użyć ,,chłopak" ,,mężczyzna" ,,blondyn " czy co tam wymyślisz ;)

    OdpowiedzUsuń